Na początku lutego wróciłem z 10 dniowej misji z jednego z najbiedniejszych krajów świata, jakim jest Czad. Poleciałem głównie na poświecenie studni, którą wybudowałem, jako wolontariusz poprzez Sekretariat Misji Zagranicznych Księży Sercanów. Zaangażowałem się w bezinteresowna pomoc z miłości do drugiego człowieka po tym jak pojechałem na Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku do Krakowa. Słuchając słów Ojca Świętego Franciszka, które wywołały we mnie siłę do pomocy bliźniemu i wstanie z tzw. kanapy, która paraliżuje, a wręcz przeciwnie pozostawić po sobie ślad, idąc śladami Jezusa Miłosiernego. W wolnym czasie przez prawie dwa lata z pomocą szkół Zagłębiowskich oraz ościennych zbierałem stare zniszczone telefony, które zalegały ludziom w szufladach i zamieniałem je na złotówki poprzez portal misyjny ZbieramTo.pl. Dzisiaj po tak wielkim przeżyciu żywych rekolekcji z lekcją pokory podczas mojej misji w Czadzie, pragnę budować kolejne studnie – wody życia, która jest ważniejsza w tym kraju od złota.
Czad to jedno z najbiedniejszych państw świata. Przyczyną wysokiej śmiertelności, epidemii, głodu i biedy w tym kraju jest brak dostępu dowody pitnej. Budowa jednej studni głębinowej to koszt 2600 euro czyli ok. 11.500 zł. Parafia ks. Mariana Wenty liczy 60 wiosek, których mieszkańcy czasem przemierzają wiele kilometrów, by przynieść do domu kilka wiader niezbędnej do życia wody. Ludzie żyją porównywalnie jak za czasów Pana Jezusa. Nie znają takich rzeczy jak łóżko, prąd czy woda w kranie. W całym Czadzie nie ma żadnej elektrowni, a poza stolicą Ndżamena, drogi są zupełnie nieprzejezdne. Do wioski Kolon - 300 km jechaliśmy po piachu miedzy polami ponad 13 godzin. To co zobaczyłem to wielka tragedia! .Wiem jedno, że muszę budować kolejne studnie, bo każda może uratować minimum od 200 - 500 istnień ludzkich. Dzieci uczą się w szałasach bez dostępu do toalety. Przychodzą z okolicznych wiosek często niedożywione, siedzą na betonowych kłodach lub na ziemi trzymając kawałek blachy jako zeszyt. Jedzą każdego dnia to samo pożywienie -czyli twarde bule ryżowe maczając w sosie z liści. Z powodu braku czystej wody, brudnych rąk, małowartościowego jedzenia mają zarobaczone i opuchnięte brzuszki . Jest ogromna umieralność dzieci. W ciągu kilku dni mojego pobytu, zmarło 5 dzieci. Rodziny wielodzietne po 10-12 osób, śpią na plecionkach liściowych i piją wodę spod ryżu lub w najlepszym przypadku, wodę ze studni, która jest dla całej wioski. Tam gdzie brakuje studni funkcjonują dzikie studnie z gliny lub dołki pełne kurzu i ..... żab. Od końca czerwca do października są wszyscy całkowicie odcięci od świata, ze względu na ciągłe opady deszczu, pojawia się mnóstwo komarów i wiele ludzi umiera na Malarie.
Zapraszam Was do wsparcia finansowego mojej zbiórki na budowę jednej studni w Czadzie. Proszę także o udostępnianie innym tej zbiórki na facebooku. Każde wsparcie finansowe przyczyni się do budowy studni gdzie średnio 300 osób będzie miało wodę życia. Ratujmy ludzkie życie w tym kraju.
Daniel Cieszyński / Wolontariusz Misji Zagranicznych Księży Sercanów
Budowa jednej studni ratuje średnio 300 osób dzięki której ludzie będą miały wodę do życia. Woda w tym kraju jest na wagę złota. Tu każda kropla czystej wody ma swój cel.